Polipy i zgrubienia narządu fonicznego: trening głosu bądź operacja?

0

Łagodne uwypuklenia w obrębie strun dźwiękowych mogą wywołać poważne komplikacje związane z głosem. Gdy struktury fonacyjne nie działają harmonijnie, odbija się to na brzmieniu i sile artykulacji, a u niektórych osób wręcz uniemożliwia zawodowe wykorzystywanie głosu. Polipy oraz niewielkie obustronne zgrubienia, zwane guzkami śpiewaczymi to przykłady takich zmian. Ich podłoże tkwi w przeciążeniu narządu fonicznego albo długotrwałym nieprawidłowym wydobywaniu dźwięków. Pracownicy sceny, nauczyciele i politycy to jedynie wybrane grupy zawodowe szczególnie narażone na te problemy. Wspólnym mianownikiem jest zbyt intensywne eksploatowanie głosu przy jednoczesnym zaniedbaniu higieny gardła.

Nie wszystkie wymagają interwencji chirurga. Czasem wystarczy rehabilitacja – ćwiczenia oddechowe i umiarkowane pauzy w mówieniu. W bardziej zaawansowanych sytuacjach, gdy tkanka nie zamierza zmaleć mimo intensywnego treningu z foniatrą, potrzeba zabiegu. Zależy to w dużym stopniu od masy wyrośla i czy występuje twarde zwłóknienie. Chorzy z chrypką i pręcikowatym brzmieniem głosu nie powinni odkładać wizyty u laryngologa – wczesne rozpoznanie polipa lub zgrubień daje szansę na wyleczenie metodami zachowawczymi, bez konieczności wycinania czegokolwiek.

Wprowadzenie do tematyki: polipy krtani i guzki głosowe

Polipy w narządzie fonicznym przyjmują najczęściej formę okrągłych narośli. Najczęściej miękkie wypełnione płynem. Natomiast guzki śpiewacze i przypominają niewielkie, stwardniałe zgrubienia. Powstają po stałym kontakcie krawędzi strun dźwiękowych i dłuższej perspektywie prowadzi do drobnych mikro urazów.

Struny głosowe generują dźwięki – drgają w odpowiedzi na przepływ powietrza z płuc. Przeszkody zmieniają przepływ akustyczny. W zależności od rozmiarów polipa bądź liczby guzków, zaburzenie emisji dźwięku będzie mniej lub bardziej widoczne w codziennych rozmowach. Choć polipy i guzki należą do łagodnych zmian, nie wolno lekceważyć chrypy i trudności w modulowaniu głosu, zwłaszcza przy intensywnym śpiewaniu bądź nauczaniu.

Różnica między wspomnianymi schorzeniami dotyczy głównie mechanizmu powstawania. Polip jest reakcją na nagłe przeciążenie, jak głośny okrzyk czy intensywny kaszel, a guzki są rezultatem systematycznej eksploatacji. W jednym i drugim przypadku konieczna jest ocena foniatryczna albo laryngologiczna. Odpowiednio wcześnie przeprowadzona terapia często zapobiega konieczności operacji, zwłaszcza gdy guzek nie zdążył przejść w twarde włókniste zgrubienie, a polip nie osiągnął zbyt dużych rozmiarów.

Czynniki sprzyjające

Główną przyczyną powstawania zmienionych struktur jest nad używanie krawędzi fonacyjnych. Głównie chodzi o codzienne eksponowanie organizmu na duże obciążenia głosowe. Nauczyciele w hałaśliwych klasach, aktorzy teatralni, wokaliści bądź konferansjerzy na imprezach masowych – to ludzie szczególnie narażeni. Bez przerw regeneracyjnych i treningów oddechowych naciągnięta śluzówka narządu artykulacyjnego szybko się zużywa.

Nie pomagają nałogi. Każdy papieros dostarcza do gardła i strun związki smoliste. Uniemożliwiają odbudowę komórek i sprzyjają mikrouszkodzeniom. Podobnie zbyt częste spożywanie alkoholu i przebywanie w zadymionych salach. Niedostateczna wilgotność powietrza w pomieszczeniach generuje wysychanie błon nabłonka, co z czasem zwiększa wrażliwość na nawet niewielki wysiłek głosowy.

Poza nadmiernym wykorzystywaniem głosu dochodzą dolegliwości towarzyszące, np. refluks. Cofanie treści żołądkowej podrażnia krtań. Gdy tkanki są stale wystawione na niekorzystne środowisko kwasowe, polip lub zgrubienie tworzy się łatwiej. Alergie oddechowe z permanentnym kaszlem pogłębiają mikro urazy, a ich ignorowanie przez miesiące albo lata przyspiesza deformacje strun głosowych. Dodatkowo stres związany z napinaniem szyi i gardła podczas wyrażania emocji, również sprzyja szybszym zmianom.

Objawy i diagnostyka

Chrypka to zdecydowanie najbardziej charakterystyczny symptom. Sygnalizuje anomalie na krawędziach drgających przy mówieniu. Pacjent może zauważyć zmniejszony zasięg dźwiękowy – górne rejestry będą niedostępne, a przy próbie głośnego wołania pojawia się nieprzyjemny, drżący ton. Albo suchość i kłucie w gardle, zmusza do ciągłego pokasływania i próby usuwania zalegającej grudki.

Obecność polipa bądź drobnych zgrubień diagnozuje laryngoskopia. Specjalna kamera przenosi obraz wnętrza jamy ustnej i okolic strun na monitor. Oprócz tego stroboskopia, pozwalającą obejrzeć fale drgające w zwolnionym tempie. Uwidacznia miejsca gdzie tkanka nie wibruje symetrycznie. Jeżeli pojawia się pojedynczy polip, dobry laryngolog zauważy wyraźną kulistą strukturę, a przy obustronnych drobnych naroślach – symetryczne kulki zwane guzkami śpiewaczymi.

Czasem specjalista zaleca konsultację foniatry, aby sprawdzić parametry głosu (natężenie, wysokość, rezonans) i wstępnie odróżnić polip od guzków. Przy niejednoznacznej zmianie można pobrać fragment tkanki do analizy histopatologicznej, żeby wykluczyć nowotwór złośliwy. Sytuacja dotyczy głównie masywniejszych wyrośli o nietypowej strukturze.

Kiedy wystarczy terapia głosowa i ćwiczenia emisji

Gdy guzowate zgrubienia są niewielkie i dopiero zaczynają przeszkadzać w wydawaniu czystych tonów, mamy sporą szansę na leczenie zachowawcze. Wówczas pacjent trafia pod opiekę foniatry lub logopedy z odpowiednią specjalizacją. Początkowo zaleci czasowe ograniczenie mówienia, żeby dać tkankom przestrzeń do regeneracji. Czasem zalecają kilkanaście dni całkowitej ciszy.

Równocześnie wprowadzają ćwiczenia kontroli oddechowej –wypowiedzi nie powinniśmy przeciągać na resztki powietrza, ponieważ to zwykle powoduje silne tarcie krawędzi drgających. Ćwiczenia wokalne w różnym rejestrze i starannie dopracowana artykulacja eliminują niepotrzebne spinanie mięśni. Część specjalistów korzysta z metody Lax Vox (żucie gumy, dmuchanie w słomkę zanurzoną w wodzie), by wyrabiać swobodne, nieinwazyjne wydawanie dźwięków.

Terapia głosowa to też nauka stylu życia. Picie odpowiedniej ilości wody, unikanie dymu papierosowego i nadmiernej ekspozycji na klimatyzację. Można w ten sposób całkowicie wyleczyć niewielkie zmiany, a tym samym uniknąć stołu operacyjnego. Ważne, by pacjent systematycznie kontynuował zalecenia i skonsultował, gdyby objawy nie ustępowały.

Dlaczego czasem konieczny jest zabieg chirurgiczny

Gdy miękkie narośla przybierają zbyt duże rozmiary albo istnieją od dłuższego czasu w obrębie narządu fonicznego, utrudniają prawidłowe domykanie strun głosowych. W takiej sytuacji intensywna rehabilitacja wokalna nie przynosi efektu, bo anatomia jest za duża. Polipy wypełnione płynem doprowadzają do chronicznej chrypki i nie da się ich cofnąć jedynie ćwiczeniami.

Podobnie w wypadku twardych, przewlekłych zgrubień, zbliznowaciałych od ciągłego nacisku. Grudki nie reagują na próby łagodnej redukcji i zostaje tylko zabieg. Czasem lekarz widzi nieszablonowy wygląd polipa (nieregularny kształt, podejrzany kolor), więc wykluczenie zmiany nowotworowej wymaga wycięcia i badania.

Z perspektywy specjalisty operacja daje szansę szybkiego przywrócenia pełni brzmienia. Oczywiście, nawet po pomyślnej mikrochirurgii trzeba kontynuować rehabilitację. Inaczej złe nawyki w krótkim czasie ponownie zainicjują podobne problemy.

Techniki operacyjne i rehabilitacja głosu

Chirurgiczne usunięcie polipa bądź stwardniałych zgrubień odbywa się najczęściej w znieczuleniu ogólnym. Chirurg rzez jamę ustną wprowadza sztywny wziernik. Następnie używa mikro-narzędzi lub wiązki laserowej do usunięcia zbędnych narośli z powierzchni fonacyjnej.

Po takiej procedurze pacjent zazwyczaj wraca do domu szybko, jednak obowiązuje go czasowa cisza, często zalecana przez kilka. Chodzi o to, by świeżo wygojona tkanka nie byłą przeciążana. Po ustalonym okresie pacjent ponownie rozpoczyna ćwiczenia głosowe. Najpopularniejsze metody: relaksacja szyi, świadome używanie przepony, trenowanie artykulacji w różnych tonacjach – wszystko to zapewnia płynny powrót do normalnej mowy.

Etap terapeutyczny jest ważny, bowiem wycięcie zmiany nie załatwia przyczyny. Jeśli pacjent zaniedba naukę poprawnego mówienia i będzie wciąż gardłowo wymuszał dźwięki, istnieje wysokie prawdopodobieństwo nawrotu problemu. Nie wolno też zapominać o innych czynnikach, np. palenie wyrobów tytoniowych lub leczenie refluksu.

Zgrubienia i polipy w narządzie odpowiedzialnym za wydawanie dźwięków mocno utrudniają pracę zawodową lub pasję wokalną, ale nie oznaczają utraty perspektyw odzyskania kondycji głosu. Gdy zmiany są w początkowej fazie, da się je zwykle ograniczyć ćwiczeniami, zastosowaniem odpowiedniej higieny aparatu mowy i unikaniem niezdrowych zachowań. Przy większych naroślach lub utrwalonych guzowatych punktach potrzeba ingerencji chirurgicznej i rehabilitacji. Sam zabieg nie rozwiąże problemu definitywnie, jeśli chory zignoruje specjalistyczne wskazówki. Współczesna laryngologia oraz foniatria dają szerokie możliwości – od mikrolaryngoskopii z użyciem lasera, po dedykowane programy odbudowy prawidłowego wydawania głosu.

 

Artykuł sponsorowany

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *